Astronomican
Advertisement

3 dniowy urlop spowodowany był obecnościa na Festiwalu Fantastyki Pyrkon - chyba największym konwencie fantastyki (i anime) w Polsce (masa ludzi była też z zagranicy, w tym sprzedawcy).

Oczywiście głównie polowałem na Warhammera 40 000 i powiem tak: fani mnie nie zawiedli, sporo cosplayów (marine tysiąca synów, berserker khorne'a, koleś z dzieci imperatora, komisarz, tech priest i masa innych.... szkoda, że żaden nie brał udziału w maskaradzie ;/), sporo ludzi, ale ze strony organizatorów to licho - prelekcje na temat WH40k praktycznie nie istniały. Chociaż trafił się LARP "Imperialny Chaos". Uradowany! JEEEJ! TAK! ...a tu star wars... :C

No jeszcze znalazło się parę stanowisk, które sprzedawały coś związanego z WH40k. Typowo 2, ale niestety mało produktów, jedynie książek było sporo (nie codexów) znalazło sie parę stanowisk, gdzieś ktoś miał do sprzedaży też grę "space hulk" czy "horus heresy". Jeszcze w 3 miejscach przewijały się dwie koszulki "die for emperor or die trying" i "friendship is magic, but magic is heresy". Oczywiście nie mówię że wszędzie byłem, równie dobrze mogłem coś pominąć, często sami gżdacze nie bardzo wiedzieli gdzie co jest np. kiedy pytałem o bitewniaka...

Oprócz tego znalazłem sporo fanów Warhammera 40 000. 

Samych ludzi było od.. dużo (jak i cosplayów). Kolejka do zamiany biletu na plakietkę liczyła kilkaSET metrów (ludzi nie było co liczyć). Kolega stał 2h, mimo że udało mu się stanąć niemal na początku. Część, która nocowała nie pomieściła się na hali, toteż potem otworzyli drugą. Gościu w centrum informacji, przyznał że nie spodziewali się takiej ilości - niemal od razu skończyły się darmowe kości za wstęp, potem kupony itd.

Advertisement