Astronomican
Advertisement
Slaanesh Runa

Amnaich jest potężnym Większym Demonem Slaanesh. W późniejszych latach M39 zdołał zapanować nad Pasem Golwyn (ang. Golwyn Belt) i był czczony niczym bóg aż do czasu, kiedy to siły Imperium dokonały oczyszczenia regionu z jego wpływów.

Historia[]

Doskonałość Zrodzona[]

Amnaich osiągnął olbrzymie rozmiary, gdy wstąpił w poczet Demonów, bliskim fizycznej perfekcji w standardach jego patrona, Slaanesh'a. Jego głos brzmiał niczym grom, a jego wzrok lśnił niczym pierwsze promienie słońca po wiecznej nocy. Jego charyzma i prezencja sprawiały, ze każdy kto go spotkał zaraz poddawał się mu i czcił go niczym boga i porzucał pierwotną wiarę i pożądania w obliczu tego niemal idealnego bytu. Towarzyszące mu hordy demonów wydawały się być dla ludzi kohortami aniołów - taka to była potężna aura zniekształcenia, która rzucał na siebie i swoich popleczników Amnaich.

Pas Golwyn i Złote Posągi[]

Potężna charyzma i aura oszustwa dały wielką szansę Amnaich'owi i ten wykorzystał okazję do szerzenia kultu w wiarę w siebie po Pasie Golwyn. Wszędzie, gdzie się objawiał ze swoją aurą tajemniczości i mistycyzmu zyskiwał nowych popleczników, a ci głupcy podróżowali i szerzyli wiarę w niego, boga harmonii oraz tolerancji, i z każdym dniem religia w Amnaich'a rosła w siłę. Zaiste wielkim ulubieńcem został w oczach Zgubnych Mocy i zamierzał sprawić wielką ofiarę o takiej wielkości, że wyrwie w ten sposób system gwiezdny z Materium jako nagrodę i własne królestwo do panowania.

U szczytu swojej władzy, Amnaich był czczony na każdej planecie w Pasie. Jego postać umieszczona była na każdym ołtarzu, pucharze czy sztandarze na setkach światów i doprowadziły do powstania wiary, która z pokolenia na pokolenie się tylko umacniała. Choć fałszywa, wiara ta była nie do podważenia, gdyż ten bóg chodził między nimi i widziany był przez stulecia. Podczas tych objawień, Amnaich rozszerzał po zgromadzonych radość i światło, choć w rzeczywistości była to korupcja i fałszywa nadzieja. Dzięki jego wskazówkach, wzniesiono olbrzymie posągi ze złota oddające czcigodną postać Amnaich'a, które umiejscowione były w sercu każdego większego miasta, a za ich stworzenie odpowiedzialni byli najlepsi w swoich czasach rzeźbiarze. Budowa każdego była wielkim przedsięwzięciem i nierzadko całe pokolenia brały udział w ich stworzeniu, a życia straciło setki.

Plan Amnaich'a powoli stawał się rzeczywistością.

Gdy bliski był koniec M39 i system szykował się na powitanie nowego tysiąclecia, wiara w Amnaich'a osiągnęła szczyt. On sam ogłosił, że w dniu celebracji nastania M40 zabierze najbardziej oddanych wiernych do ziemi obiecanej. Każdy, kto był w łasce swojego boga miał opuścić świat materialny. Gdyby mu się udało, gdyby miliardy wiernych mu ludzi popełniło rytualne samobójstwo dla niego, to psychiczna fala wstrząsnęłaby galaktyką i cały Pas Golwyn zostałby oderwany do Immaterium na wieczność. Gdyby się udało, to Amnaich miałby tyle siły i potęgi, aby zostać bogiem, tak jak zawsze marzył...

Rytuał i atak Imperium[]

W dniach poprzedzających koniec tysiąclecia, Amnaich rozpoczął wielki rytuał, który pozwolił mu na rozdzielenie fragmentów jego podświadomości i samego siebie w każdy ze złotych posągów. Gdy jego słudzy mieli poświęcić swoje życia pod stopami tych złotych gigantów, ich dusze miały zostać wchłonięte przez owe posągi i dając egzystencję Amnaichowi w każdym z setek światów. Dzięki temu stał by się niezniszczalny, armią złotych tytanów stworzonych na jego podobieństwo, które żywiły by się grozą uwięzionych ludzi aż po kres dni.

Obecność Amnaich'a nie pozostała niezauważona przez imperialnych Astropatów, choć Pas Golwyn był dosyć odległym i zapomnianą częścią Imperium. Rozpoczęło się śledztwo najlepszych z Psykerów Inkwizycji i w końcu natura zagrożenia ze strony Demona została odkryta. Ku Pasowi wysłano niespotykanie złożoną, jak na tamte czasy, flotę imperialną.

Podczas gdy tłumy wyznawców szykowały się do oddania żyć na ołtarzach przed posągami Amanich'a, lecz czas okazał się wrogiem demona. Imperialne okręty dotarły do Pasa i rozpoczęły bombardowania. Jako że złote pomniki ze względu na swój rozmiar były widziane z orbity, toteż zostały obrane za cel i na znak dowódców zostały ostrzelane wraz z wyznawcami fałszywego boga. Natychmiast zginęli wyznawcy jak jak i sam Amnaich.

Konkluzja[]

Przetrwali tylko nieliczni, którzy nie wierzyli w Amnaich'a. Imperium nie tylko zniszczyło samego Demona, ale też każdy ślad jego egzystencji i jego wiary. U początku M40 faktycznie Pas Golwyn zobaczył wielką zmianę, lecz nie taką jak obiecał Demon - Eklezja przybyła w sile i miała wprowadzić nowy porządek oraz dopilnować, by nikt nigdy już nie ważył się okazać jakiekolwiek wahanie wobec wiary w Boga-Imperatora. Obecnie elitarne regimenty Korpusów Uderzeniowych Golwyn w sile ponad 200 walczą o swój dom, a planetarna danina przewyższa nawet najbardziej wygórowane żądania Administratum.

Źródła:[]

  • White Dwarf 273 (paź. 2002)
    • Index Malleus: Infernal Threat - An Investigation into the Foul Daemons of the Warp str. 93
Advertisement